Odwiedzamy ilustratorów, czyli #Pieskotzwizytą vol.1
Odwiedzamy ilustratorów, czyli #Pieskotzwizytą vol.1

Ilustratorzy od kuchni, czyli pierwszy odcinek #pieskotzwizytą, w którym dowiecie się jak pracują autorzy naszych okolicznościowych kartek. Dziś zaglądamy do Iwony Kazi Kalitan - Młodkowskiej, autorki naszej kartki na urodziny czy kartki z okazji ślubu. Czy można stworzy ilustracje podczas wizyty u notariusza? Co wisi na ścianach jej poznańskiego mieszkania?

ilustratorzy pieskot

 

Pokaż gdzie i jak pracujesz?

 

Ostatnią ilustrację zrobiłam u kosmetyczki, dzień wcześniej kończyłam projekt, będąc w poczekalni u notariusza. Często można spotkać mnie na placu zabaw ze szkicownikiem w ręku – dzieci zadowolone, bo wybawione, natomiast mnie doskonale pracuje się… wszędzie. W domu mam cztery najważniejsze punkty do pracy. Wszystkie ważne i wymagające skupienia projekty opracowuje przy wielkim stole w salonie, wiecznie zawalonym moimi szkicami, notatkami męża oraz rysunkami dzieci. W końcu podobno geniusz panuje nad chaosem. Przy blacie kuchennym odpisuję na maile, popijając poranną kawę, która często przeradza się w popołudniową. Na łóżku oraz na hamaku – w zależności od pory roku i pogody - oddaję się projektom, które mogę realizować na tablecie i w których ważny jest lekki rysunek od ręki. Kiedy muszę wyrwać się z domu, by odciąć się od codzienności i poszukać nowych inspiracji, jadę do biura w centrum Poznania. W czasach lockdownu było to prawdziwe wybawienie!

 

kartka okolicznościowa pieskot

 

pieskot kartka na ślub

 

kartka kazia kalitan młodkowska pieskot

 

Co lubisz w swojej pracy?

W pracy ciągle uczę się czegoś nowego, każdy projekt, klient i oczekiwania się inne. Najbardziej lubię etap snucia wizji i pierwszą burzę mózgów. To ekscytujący moment, w którym już wiesz, że przed Tobą coś niesamowitego, coś, co stworzysz z niczego i czego będziesz częścią. Na tym etapie w nocy, zamiast spać – planuję . Ciekawy jest również kolejny krok, czyli „wejście” w projekt. Nagle wszystko widzi się zupełnie inaczej, umysł sam zaczyna wyciągać to, co najważniejsze i potrzebne. Np. kiedy rysuję ilustracjepełne „zieleniny”, zupełnie inaczej patrzę na roślinność w lasach czy parkach. Widzę wtedy ich fraktale, systemy i różnorodność struktur, a nie lipy, akacje i dęby. W przypadku, gdy dany projekt dotyczy postaci, w tłumie ludzi zaczynam dostrzegać te niesamowicie ilustracyjne, kolorowe i wyraźne osoby. To niesamowite uczucie, którego nie da się porównać z niczym innym. Lubię szukać pomysłów, które najlepiej oddają dany problem. To trochę jak analiza matematyczna, po której można oddać się wolności ikreatywności tworzenia.

A wyzwania?

Największym wyzwaniem w projektowaniu jest dla mnie zarządzanie czasem. Musiałam nauczyć się przewidzieć, ile czasu pochłonie dany projekt i jak może układać się praca z daną firmą. Jednocześnie w ten sposób łączę trzech, czterech czy pięciu klientów, dbając o to, by projekty szły płynnie i nie kolidowały ze sobą. Do tego dochodzi ta mniej przyjemna część mojej pracy, czyli tzw. papierologia - potrafi zająć mi całe dnie i wykończyć bardziej, niż niejeden wymagający klient.

Czy szewc chodzi bez butów? Pokaż nam ściany w pokoju...

Oczywiście, że nie! Potrzebuję tylko więcej czasu niż inni, by wybrać idealny motyw na ścianę . W kuchni – sercu naszego domu, gdzie przebywamy zdecydowanie najwięcej – stworzyłam galerię zdjęć rodzinnych, czarno-białe chwile z różnych okresów życia moich, męża, dzieci i naszych najbliższych. W przedpokoju zdecydowałam się na skandynawską geometrię, która niejednego może przyprawić o zawrót głowy. To wprawdzie nie obraz, jednak czuję ogromny pociąg do tapet (ostatnio zaczęłam je również projektować!). Również w sypialni postawiłam na tapetę, zaprojektowaną przez Olgę Mulicką. Przepiękna roślinność, tajemnicza i pociągająca… Jestem w niej zakochana! W pokoju dzieci, czyli Zosi i Tymona, wiszą moje realizacje zrobione specjalne dla nich… oraz ich własne, dziecięce plakaty. Doskonale się uzupełniają. Na ścianie w salonie zawisła kolekcja prac znajomych – Oli Szmida, Doroty Wątkowska, Martyny Wójcik-Śmierska i szwagra, Pawła Młodkowskiego. Znalazło się też miejsce na mój obraz ze studiów (pełen wolnej interpretacji!) oraz moje własne, ulubione prace, czyli „Pomiędzy Liniami”.

 

 

Co ciebie najbardziej inspiruje?

Inspirują mnie przestrzenie – natura, miasta, wnętrza oraz ludzie i muzyka. Marzę, by podróżować po świecie i tworzyć, jednak muszę z tym poczekać, aż syn skończy 18 lat. Inspiruje mnie otaczający świat – wciąż odkrywam go na nowo i tworzę w głowie listę prac, które chciałabym jeszcze zrealizować. Inspirują mnie ludzie – Ci, którzy żyją tak, jak lubią i mają w sobie pozytywną, motywującą energię. Po spotkaniu z takimi osobami mam siłę i wiarę, by podążać za swoimi marzeniami. Inspirują mnie własne dzieci – ich nieskrępowana swoboda rysunku, kreatywność, naturalna umiejętność tworzenia poza schematami. Do pracy nakręca mnie muzyka, każdy projekt kończę mocnym kawałkiem. No, może poza projektami UI, w których każdy pixel jest ważny.

 

kartka na wielkanoc pieskot

 

Ulubione książki na twojej półce to...

Książki, które zmieniły mój sposób postrzegania to: cały pakiet Yaval Noah Harari - Sapiens, Homo deus, 21 lekcji na XXI wiek, Paweł Tkaczyk i jego „Narratologia” oraz „Ale Wtopa” Erica Kesselsa.

 

 

Na czym teraz pracujesz?

Nad serią książek, o których mówić nie mogę…chociaż bardzo bym chciała . Niestety umowa zobowiązuje! Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to efektami będę mogła pochwalić się już w lipcu. W tym projekcie najbardziej podoba mi się przekaz oraz pełna swoboda twórcza – będzie co oglądać. Jednocześnie pracuję nad UI do aplikacji dla dzieci i opracowuję gadżety dla dzieci w Gdyni z okazji Dnia Dziecka. Ostatnio zostałam zaproszona przez „Walk with David” do stworzenia pełnej koloru ilustracji na ścianę do azjatyckiej restauracji we Wrocławiu – i to będzie mój kolejny punkt do zrealizowania.

Dziewczyno, nie wiesz co to nuda! Dzięki, że znalazłaś dla nas chwilę. Ślemy pozdrowienia od pieskotowej ekipy.

 

Zmykamy z Poznania, już kombinując jak zmieścić na ścianie kolejny obraz. Kogo chcecie zobaczyć w kolejnym odcinku?

Chmura tagów
Kategorie blog
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl